poniedziałek, 13 stycznia 2020

Piękny utwór Leonarda Cohena ...





Światło wpadło przez okno
Prosto ze słońca w górze
I głębia mojego pokoju
Pogrążyła się w promieniach miłości

W strumieniach światła dostrzegłem wyraźnie
Pył, który widujesz rzadko
Który z anonimu tworzy
Imię dla kogoś takiego jak ja

Spróbuję powiedzieć trochę więcej:
Miłość była bezkresna
Aż do osiągnięcia otwartych drzwi -
Wtedy sama miłość
Sama miłość odeszła

Wszyscy zajęci w słońcu
Plamki  opadały tańcząc
A ja upadłem z nimi
W bezkształtnej rzeczywistości

Spróbuję powiedzieć trochę więcej:
Miłość była bezkresna
Aż do osiągnięcia otwartych drzwi -
Wtedy sama miłość
Sama miłość odeszła

Potem wróciłem skąd przyszedłem.
Mój pokój, on wyglądał tak samo -
Ale nie było nic pomiędzy
Anonimem i nazwiskiem.

Wszyscy zajęci w słońcu
Plamki robiło pływanie i taniec
A ja upadłem z nimi
W bezkształtnej okoliczności

Spróbuję powiedzieć trochę więcej:
Miłość była bezkresna
Aż do osiągnięcia otwartych drzwi -
Wtedy sama miłość
Sama miłość odeszła
Sama miłość odeszła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz zamieścić swoje refleksje.